"(...)Sen zimowy, który opisuje Franczak to stan błogiego bezruchu, zesztywnienia które przynosi doświadczenie bycia poza czasem, brak jakiegokolwiek bólu, przymusu i wpływów, przestrzeń rozkosznej nieważkości. Sen nie może dłużej wypierać się tu swojego brata, Thanatosa. To właśnie w śnie zimowym wyczuwamy bardzo wyraźnie, jak blisko im do siebie. Bezruch przechodzi płynnie w martwotę. W przeciwieństwie do śpiących głębokim zimowym snem zwierząt, czy zahibernowanych roślin, zbyt długie siedzenie w śniegach dla człowieka jest śmiertelnym zagrożeniem. Franczak interpretując Lodowy pałac, fascynuje się stanem tym unieruchomienia, uwięzienia w lodzie, przyszpilenia jak w przypadku owada w bursztynie. Ciepło które karmi, ożywia, pobudza do ruchu jest tu pojęciem nieznanym. Panuje złowieszcza geometria kry, śnieżnego płatka, idealnej tafli skutego lodem jeziora (...)".
                                                                                              fragment tekstu Marty Lisok "Wasza Śnieżność" 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz